Czy miejsce wesela jest ważne? Jasne, że tak. Może wprowadzić odpowiedni klimat i dopełnia idealny dzień pary młodej, ale tak naprawdę cała magia dzieje się dzięki ludziom i dwojgu zakochanych. Ślub Asi i Mateusza to piękna historia w klimacie boho, którą musicie poznać, bo zapewniamy, że uśmiech nie zejdzie Wam z twarzy! To była ogromna przyjemność i frajda móc towarzyszyć tej parze w dniu ich ślubu.
Młodzi zdecydowanie są pozytywnie nastawieni do życia, bo na datę swojego ślubu wybrali sierpniowy piątek trzynastego! Jesteśmy przekonani, że nie każdego byłoby stać na takie szaleństwo, ale oni oczywiście byli przekonani, że to właśnie będzie ich najszczęśliwszy dzień. Też uważamy, że wierzyć należy w siebie i swoją miłość, a nie przypadkowe okoliczności.
Gdy kolarze przemierzali kolejne kilometry podczas etapu Tour de Pologne, Asia i Mateusz swoją metę narzeczeństwa przekroczyli w klimatycznej Kaplicy na Dębowcu, stąpając po białym dywanie. Po sakramentalnym „tak” wychodząc z kaplicy, obsypani zostali konfetti z białych płatków róż. Są one symbolem lojalności między panną młodą i panem młodym, a także oznaczają wieczną, szczerą i nieskazitelną miłość między dwojgiem ludzi.
Przyjęcie weselne odbywało się w Sali Koralowej w Jaworzu. Bardzo urokliwe miejsce, nie tylko z ogrodem, ale również widokiem na góry oraz z Parkiem Zdrojowym. Jak na boho wesele przystało, dominującymi kolorami był zielony, biały i brąz. Dekoracje w takim klimacie wprowadzają cudowny swobodny i niezapomniany nastrój. Ta delikatność i bliskość natury tworzą szalenie romantyczną oprawę.
Młodzi postanowili osłodzić życie zaproszonym i jedną z atrakcji była rzadko spotykana na weselach – wata cukrowa. A poza słodyczami para młoda uwielbia teleturnieje, dlatego goście weselni mieli okazję wziąć udział w „Kole fortuny” i zabawić się w „Jaka to melodia”. Ponadto wiadomo, że był pyszny tor, świetna muzyka, dużo tańca i miłość.
Na zachód słońca pojechaliśmy na pobliską łąkę. Podczas sesji towarzyszyło nam takie piękne światło, że potem był problem, żeby zrobić selekcję zdjęć – tyle pięknych ujęć udało się uchwycić. Para młoda czuła się tak swobodnie przed aparatem, że sami sobie zazdrościliśmy tej przyjemności fotografowania i podglądania ich miłości.
Szczęśliwą parę z trzynastego spotkaliśmy ponownie na sesji poślubnej, którą zrealizowaliśmy w Wiśle, nad urokliwym Jeziorem Czernickim przy Zaporze.
Piękna pogoda, natura, oni uśmiechnięci miłośnicy górskich wojaży, no to nie mogło się nie udać! Nie ukrywamy, że mieliśmy wysokie oczekiwania wobec tej sesji, ponieważ tak świetnie nam się współpracowało w dniu wesela. I oczywiście nic nas nie zaskoczyło, było idealnie!
Na weselnej Sali Koralowej za młodymi widniał napis „Najlepsze dopiero przed nami”. Oczywiście tego właśnie życzymy Asi i Mateuszowi. Mamy nadzieję, że na naszych zdjęciach udało nam się pokazać to piękne, szczere i nieskazitelne uczucie dwojga młodych ludzi. Miłego oglądania.